Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 16:11, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Biegnę za Elladanem, patrząc pod nogi. Kiedy go zauważam, śmieję się w najlepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Keliah
Wredny Administrator
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Śro 16:16, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marynarz lekko poturbowany i zdezorientowany patrzy się na Elladana przestraszonym wzrokiem. - Co-co sie dzieje? Przyszedłem bo długo nie wracaliście... Gart niesie reszte drewna do obozu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:20, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Patrzy na marynarza zaskoczony i odwraca się do Ventany
-No nie wiem czy to takie śmieszne....
Odsuwa się na bok, by mogła go zobaczyć:
-Hm....no tak. Zabierajmy się stąd i to szybko.
Pomaga mu wstać i zmierza w stronę plaży.
Ostatnio zmieniony przez Herr-Bat-Ka dnia Śro 21:05, 15 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 16:22, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Ale z ciebie siusiumajtek...
[przecież ten gościu żyje no XDDD]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:27, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Odwraca się powoli do Ventany i udaje że jest poważny, chociaż uśmiecha się jakby zaraz miał wybuchnąć śmiechem:
-Siusiumajtek? Nigdy jeszcze nie byłem w takim szalonym lesie...Poza tym...Szkoda że nie widziałaś swojej miny, kiedy coś usłyszeliśmy.
Złącza nogi i lekko się odchyla do tyłu. Jedną rękę trzyma na piersi, drugą przystawia do głowy i przybiera wystraszoną minę:
-Och - och, słyszałeś to? Zaraz zemdleję, trzymaj mnie...
Zaczyna się szczerze śmiać.
(ej, z 1 posta MG zrozumiałem że potknąłem się o jego zwłoki xDD posta już zmieniłem po przeczytaniu drugiej jego wypowiedzi ; ] )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keliah
Wredny Administrator
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Śro 16:29, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Droga powrota do prowizorycznego obozu przy plaży była spacerm po łące w porownaniu z tą mordęgą którą przeżyliście idąc w głąb dziczy. Niebawem dostrzegacie już załogę zatopionej "Morskiej strzały", krążącą po polaży. Marynarz idący na przodzie niechybnie potyka się o coś leżącego na ziemi. - A to co do siedmiu morskich wichrów.. Schyla się po ową przyczynę potknięcie i podnosi stertę zebranego przez was drewna. Pewnie Gart to tu zostawił... wiedziałem że nie moge polegać na tym głupku.
(ach to wasze załozenie.. jak cos lezy na ziemi tu już trup! xD za dużo DC'a xD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 16:30, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Przybiera groźną minę, po czym wybucha gniewem.
Wcale tak nie powiedziałam!
Uderza go delikatnie w głowę i robi naburmuszoną minę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:34, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Upada na ziemię udając że jest obalony jej pacnięciem. Podkłada sobie ręce pod głowę i śmieje się leżąc na piachu:
-Tym razem prawie mnie zabiłaś...Może i tego nie powiedziałaś, ale byłaś przestraszona, przyznaj się.
Próbuje przybrać pokorną minę, ale co chwilę na jego ustach gości uśmiech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 16:42, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Przewraca oczami, po czym uśmiecha się drwiąco:
Zupełnie jak dziecko...jak dziecko
Wyciąga do Elladana rękę, żeby pomóc mu wstać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:47, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Przestaje się śmiać i poważnieje. Rozgląda się jakby czegoś szukał, a potem wstaje:
-Zraniłaś mnie, to było niemiłe. Nie wiesz może gdzie ten drugi marynarz? Kapitan chyba go szukał.
Otrzepuje się z piachu i idzie do reszty rozbitków.
(Hej, jak jakieś ciało leży na ziemi, a przedtem słyszeliśmy podejrzane szelesty, to właściciel tego cielska nie robi raczej kameralnego pikniczku. : P)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 16:53, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Podbiega do Elladana
Elladanie nie gniewaj się...
Uśmiecha do niego, po czym rozgląda się po plaży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:57, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Patrzy się na morze i mówi spokojnie:
-Nie gniewam się. Nie mam powodu.
Patrzy się znowu na nią:
-Właściwie, to czym zajmują się druidzi? W miastach dużo elfów i pustelników nie spotykałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 17:05, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Nie mogę uwierzyć, że nigdy o nas nie słyszałeś...Jestem dzieckiem natury, porozumiewam się ze zwierzętami, a las to dla mnie prawdziwy dom. Poruszam się w nim bezszelestnie i bez większego problemu. Bronię przyrody jak własnego życia, a zwierzęta czasem są lepszymi przyjaciółmi niż ludzie, elfy i reszta istot. Tak naprawdę nie ufam nikomu, ale staram się być miła. Może ty opowiesz mi coś o sobie?
Patrzy na Elladana z zainteresowaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Keliah
Wredny Administrator
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Śro 17:10, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Deargel rozzłoszczony prędko was odnajduje i już pierwszymi słowami łaja. Podczas całej podroży zdołaliście sie przekonać że to jego stała praktyka wobec niekompetencji 'załogi'. - Gdzie sie podziewaliście wy szczury lądowe? Cała załoga od zmysłów odchodzi, planuje wyprawy ratunkowe a wy co robicie? Mogliśmy wszyscy pogubić się w tej dżungli! - Kapitan robi przerwe, rzuca kilka przekleństw po czym kontynuuje - I gdzie do cholery jest ten idiota Gart?
---
[zwolnijcie troche, poczekajcie na Dinera i Manjaka]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Mistrz Gry
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 17:14, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Patrzy na niego ze zdumieniem, po czym uśmiecha się zalotnie:
Taki wspaniały mężczyzna nie powinien tak się zachowywać w stosunku do kobiety. Wierzę, że Pan nadrobi te braki kapitanie...
Znów spogląda na niego swoimi słodkimi oczami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|