Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Wto 20:22, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Patrzy na Elladana z pobłażaniem.
Może pozwolisz, że ja to wydobędę? Po co się męczysz, jeśli ja poradzę sobie z tym bez problemu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:27, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Trzyma w zamkniętej dłoni za plecami swoją ''zdobycz'' i uśmiecha się do Ventany:
-I tak nie zgadłabyś co to jest, elfia panno. Dość ciekawe, prawda?
Pokazuje jej szkło z lunety.
-Zastanawiam się, co tu mogło robić to szkiełko. W każdym razie, to...
Tutaj pokazuje jej i strzępek materiału
...raczej nie jest dobry znak...Co o tym sądzisz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Wto 20:41, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Spogląda na ciebie groźnie:
Tylko nie elfia panno, Elladan!
Bierze do ręki strzępek materiału...
Wygląda podejrzanie...to zapewne kawałek czyjegoś ubrania, zastanawia mnie tylko co się stało z jego właścicielem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:56, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Przystawia szkiełko do oka i ogląda swoją towarzyszkę śmiejąc się pod nosem. Chowa znalezione rzeczy do sakwy przypiętej u pasa:
-Nie powinienem cię tak nazywać...Ale nie chciałem cię obrazić, wybacz mi. W każdym razie...Może powinniśmy już wracać? Mam złe przeczucia.
Rozgląda się po egzotycznych drzewach i paprociach, po czym spogląda na Ventanę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Wto 21:01, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Patrzy na Ciebie figlarnym spojrzeniem [buahah XD]
A gdzie nam się śpieszy Elladan? Tak źle Ci się ze mną rozmawia? Powinniśmy wykorzystać ten czas, gdy jesteśmy sami...i "porozmawiać"
Wciąż patrzy na Ciebie zalotnie...podchodzi bliżej i widzisz jej krągłe piersi uwydatnione obcisłą bluzką, którą ma na sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Wto 21:05, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Waszą jakże filgarną konwersacje przerywa dziwny odgłos gdzieś nieopodal.. jakby coś powoli przedzierało się przez zarośla...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:09, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Patrzy na nią zaskoczony. Rozgląda się nerwowo, tak jakby nigdy nie był w takiej sytuacji. Poprawia koszulę kilkoma szybkimi ruchami i odsuwa się minimalnie:
-Ee...ja...No wiesz, trochę dziwne miejsce na zwierzenia i takie tam...
Wzdycha, poczym patrzy prosto w jej oczy:
-Ale tak naprawdę...Im mniej o mnie wiesz, tym jesteś po prostu bezpieczniejsza. Nie to, żebym miał do ciebie jakieś uprzedzenia, ale przeżyłem w Calimporcie dzięki nieufności.
Udaje że jest zainteresowany paprocią obok i odrywa kawałek liścia:
-No...A właściwie to skąd jesteś?
Uśmiecha się do niej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Wto 21:17, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Wygląda, jakby nieco posmutniała po tym co powiedział Elladan.
Jestem ze Srebrnych Marchii...
Odwraca od Ciebie wzrok i milczy. Zdaje się być urażona. Stara się w ogóle na Ciebie nie patrzeć.
Po chwili słyszy szelest między drzewami. <-- Nie jesteś MG, nie możesz mówić co się dookoła dzieje, tylko zajmujesz się swoją postacią.
Słyszałeś to?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:27, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Patrzy na nią badawczo przez chwilę, a gdy rozlega się odgłos wyciąga rapier powoli i lekko przykuca. Mówi do niej szeptem:
-Słyszałem. Ukryj się.
Chowa się za drzewem w pobliskich paprociach i obserwuje gąszcz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 7:18, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Chowam sie za drzewem.
(ALE JA SŁYSZE SZELEST, O KTÓRYM MÓWIŁ MG!)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
little_diner
Bywalec

Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 13:54, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Alaster
Jeśli nasi towarzysze długo nie wracają, mówię do pozostałych kompanów:
-Coś długo ich nie ma. Może powinniśmy sprawdzić co się z nimi stało. Przygotowałem już potrzebne czary i moim skromnym zdaniem powinnismy sprawdzić co się stało z ochotnikami przeczesującymi dżunglę. Bądź co bądźbez nich możemy nie dać rady tu przeżyć.
Po tych słowach rozgladam się po twarzach pozostałych rozbitków i czekam na ich odpowiedź. Głównie obchodzą mnie słowa Dante gdyż najbardziej wyróżnia się z tłumu marynarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Śro 15:41, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Tłum marynarzy jakby na to nie patrzeć jest dość... nie wielki. Jedynie nieduża gromadka przeżyła sztorm. Kapitan słysząc słowa Alastera spojrzał na niego z miną jaką raczy się człowieka który wśród tłumu gapiów na więziennym festynie gorliwie podnosi rękę krzycząc do kata "Ja! Ja też chce!". W końcu wykrztusza coś z zaschłego gardła i mówi
- Tak chłopcze ale jeżeli pójdziemy *tam* - tutaj kapitan niedbałym ruchem ręki wskazuje na dżunglę - mamy równie dużą szanse na podzieleniu ich losu. Kto wtedy będzie ratować reszte?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Mistrz Gry

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sacramento
|
Wysłany: Śro 15:47, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ventana
Elladan, czym ty się w ogóle zajmujesz? Pytałam o to wcześniej, ale nie odpowiedziałeś.
[ albo jestem ślepa, albo tego nie ma w charakterystyce]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Herr-Bat-Ka
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:52, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Elladan
Nasłuchuje odgłosów z puszczy. Po chwili odzywa się cicho:
-Mówiłem, powinniśmy wracać. Tam jest coś lub ktoś...Wolę żeby nas nie znalazł. Opowiem ci wszystko na plaży. A teraz...po prostu biegnijmy spowrotem....Teraz!
Daje jej znak, poczym biegnie w stronę plaży.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Śro 16:05, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Przez chwile odgłosy cichną..jakby ktoś lub "coś" obserwowało was z zarośli... Nagle trzask łamamanych gałęzi i przerywanych lian sie nasila. Elladan kiedy biegniesz tak na oślep w strone plaży niespodziewanie uderzasz w coś cięzkiego. Niemal zwala Cię to z nóg.. kiedy się opamiętujesz dostrzegasz że przed sobą... marynarza którego wcześniej odesłałeś z drewnem. Teraz marynarz leży na ziemi, podobnie jak drewno które trzymał na rękach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|