Forum Kuźnia RPG Strona Główna Kuźnia RPG
Forumowe sesje RPG wszelkich systemów i settingów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Miłości Grabież"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia RPG Strona Główna -> Dzikie Pola
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Sob 18:42, 11 Mar 2006    Temat postu:

Hezrud Jeryno

***

Z dumą dojrzewając caly rozwój sytuacyji, przymarszczylem swe brwi w nieufności gescie... Obrcajonc szablę w dłoni pośród mgielnistych oparów zapytowuje z kazcką przewrotnosciom:

- Gdzje zeście mosci panowie modni zdązacie? Przywidzieliscie napotkać na trakcie tym tak zacnego pana jako ja jestem? Niesondze... -Obaczywszy dziwne nastroje modnych pasich - mościów wydumałem kolejne zapytanie:

- Takoż kim jestescie?! - znerwiony zakrzycałem w ich pustawe oblica czekajonc ja na odpowidź...


***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Sob 19:01, 11 Mar 2006    Temat postu:

Ów pludrak, co tak śmiesznie się nosił, wystąpił naprzód, zapewne jako przywódca owej grupki. Spojrzał on na pana Kozaka z pogardą i chudziutką niby kijeczek, szabelkę, w odleglejszych stronach rapierem zwaną, wymierzył w ciebie. Z reszty starzec tylko broń swoją schował do pochwy, której kolor, choć w mroku się nie wyróżniał, można było dojrzeć, gdyż komponował się z ciemnościami. Czarna szablica! Tylko mistrzowie szermierki mogli takąż nosić na znak ich umiejętności, nawet prosty Kozak słyszał o tym historyje wszelakie! Natomiast ten gruby człek, który takie lice miał groźne, ani nie spoważniał; wciąż łypał na ciebie z lekko rozdziewioną japą.

- Niech to! Ju noł, waszmościowie, kto to?! Normal Kozak from Ukraina! Cholera, takżem się poirytował! - Tajemnicze, "zawijane" słowa błysnęły tu i tam - widać, że szlachetka ów nie obeznany jeszcze z polskim językiem, tak też jego akcent wciąż ciężki był.

- Ju! - Wskazał na ciebie tą dziwną bronią raz jeszcze i spojrzał głęboko twe oczy. - Skąd from? - Widząc, że mało jednak rozumiesz, dodał szybko. - Zaporoże czy nie? Słyszałem ja, że na Zaporożu honor podobno wasi pipul mają! Toteż gadaj, po co tedy ci łej, albom posmakujesz mojej stil! - Słysząc złowrogi ton pludraka, starzec położył dłoń na jego ramieniu.

- Angilelczyku, ostaw tego Kozaka. Z Zaporoża pewno w górę na rejestr zdąża! Musimy przede wszystkim powiadomić pana Omelańskiego, że znaleźliśmy tych psubratów! Jak nie dotrzemy przed północą, to znów pomyśli, że z dziewkami się chędożyliśmy i obetnie nam z pieniędzy! A jeno teraz do tego ni dopuszczę! - Coraz to głośniej prawi staruszek. Dopiero zauważasz, że ów przy pasie nosi dwa pistolety, a u boku sztylet jaki i - po czarnej szablicy sądząc - raczej się nimi posługiwać umie. - Ostawmy go. - Powtarza głosem spokojnym, acz nie znającym zupełnie sprzeciwu żadnego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Sob 19:16, 11 Mar 2006    Temat postu:

Hezrud Jeryno

***

Obaczywszy tego nędznego chlystka z igiełką zamiasta szabliczki, splunąlem na ziemię. Postanowilem dać im w rozum takie o mnie mniemanie, iż sie ich w żaden sposób nie obawiam, więc zawadiacką gestułą zamachnąłem się szabelką tak, że ino odtrąciwszy wymierzoną we mnie igiełke odbiłem niegroźnie w bok i schowalem szable za mój szeroki pas. Rzeczę tedy do nich zagwizdując na swego konia, który nico się usunowszy z traktu stał nieopodal w ciemnościach:

- Waćpanowie nieomylni, że ja kozak... - wsiadając na konia dorzekłem im jeszcze - ...zda się, że się jeszcze kiedyś spotkamy, a wtedy na pojedynek sproszę waszmościów! Haj! - zawołałem na konia, po czym ruszylem w mym pierwotnie obranym kierunku...


***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Sob 19:22, 11 Mar 2006    Temat postu:

Zabawą będzie for mnie zabić dys ful jak ju. - Mówi zawiłymi słowami pludrak, ale już tonem spokojniejszym, mimo tego wyzwania. Starzec uśmiechnął się do siebie jedynie, ale grubas ów już obrócił na ciebie głowę.

- Miejsce chama jest albo w grodzie swego pana, albo na Zaporożu! - Wykrzykuje w prosto w mgłę, gdzie po chwili się cały zagłębiłeś widząc jedynie to, co jest kilka metrów przed twoją osobą...

(Wpis poniższy skasuję, gdy zostanie on spełniony. tu koniec jak na razie części dla pana Kozaka, teraz potrzeba nam imć pana Dyner i pana Masło - jednego z dwóch w bidzie nie pogardzę...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mort
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: polskie Ankh-Morpork

PostWysłany: Nie 11:44, 12 Mar 2006    Temat postu:

Marko Deravic herbu Pilawa

***

Wyjaśnień pana ślachetnego z uwagą wysłuchałem, bo i jak pludrawcy zło czynią bić ich trza, toć i prawda.
- Jeśli taka Waszmości wola i ja swą szablę ofiaruję by córę zacną odbić - oznajmiam, wytrącony nieco z pantałyku nadmiarem dobrego miodu. Wciąż jednak rębajło swe godnie trzymam i postawę bojowniczą przyjmuję - Jam jest Węgier i obym szczezł jeśli tych psubratów nie dojdę !

***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
little_diner
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:52, 12 Mar 2006    Temat postu:

Michał Jeleniowich h. Sas

***

Dołączając do wuja mego i z własnej potrzeby serca do szlachetnego ów męża rzeczem.
-Również i na mą szebelkę liczyć możesz Waćpanie i na pomoc wszelakom z mej strony narzekac nie będziesz. Wiem jaką boleścią jest utrata bliskiego, więc niech zginę jeślim słowa mego bym nie dopełnił.

***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Nie 11:57, 12 Mar 2006    Temat postu:

Pan Bościński sum, spojrzał na waść z radością na twarzy wymalowanej, a z błyskiem w oku niemiłosiernym, jeno aż "w drugie oko rażącym". Złapał się on tedy za swój brzuch obszerny, co wiele już musiał trunków i jadła trzymać w sobie, i - obejmując go szczodrze - nagle zupełnie wybuchnął śmiechem gromkim, aż cała gospoda niby stężniała i mały to był włos, by na cztery wiatry się rozpadła.

- Widzę ja, że na świecie tym są jeszcze jacyś ludzie porządni, dla których honor wciąż stoi wysoko i nie obawiają się przygód, z pannami uwięzionymi przez zbójów na czele! Tedy nazywajcie mnie zacni panowie Mikołaj, bo takie drugie moje imię - dla przyjaciół i rodziny! - Swą pięścią nagle wzgórę podbił i począł zakręcać nią koło małe. - Trzeba pić za to. Trzeba pić za to! - Powtarza donośniej. - Karczmarzu, dziś twój dzień dobry! Mimo straty mojej straszliwej... kolejka ciemnego piwa dla wszystkich zacnych panów z owego zajazdu! Ogni! Ogni! Bo takie me zawołanie klejnotu! Pijmy, a niedaleko córę moją wyratujemy, bo zacniejszego na rozjaśnienie umysłu, co nam będzie potrzebny, sposobu ni ma!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mort
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: polskie Ankh-Morpork

PostWysłany: Nie 12:08, 12 Mar 2006    Temat postu:

Marko Deravic herbu Pilawa

***

Ledwo dosłyszawszy browara zacnego imię, zaraz śmiechem serdecznym wybucham i Mikołaja drogiego po ramieniu klepię.
- Toć waść już mój przyjaciel do śmierci, że potrzeby tak trafnie moje ocenić umie! Po miodzie słodkim, już mi goryczy w ustach brakowało. Słyszałeś zali mości Mikołaju o bandzie kozackiej, która niedaleko Ostroroga czerepy swe zadarła i ludność wybić chciała?! - pytam, prowadząc do stołu - Padli jak psy niewierne pod mojymi stopami, a skomleli!...że niech ich licho. To ta sabelka pyski ich do ziemi strząsnęła! - wołam z uśmiechem, wskazując moje rębajło, całkiem już wysłużone.

***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Nie 12:15, 12 Mar 2006    Temat postu:

Mikołaj, widocznie na kozaków czymś obrażon niemiłosiernie, spojrzał na ciebie z uśmiechem, ale lodowatym, złym wręcz.

- Dobrze waść zrobiłeś! A słyszałeś waćpan, że daleko na południu, niedługo przecie po tym przewrotniku nieczystym – Sulimie, Eliaszeńko sam się buntuje? Ten wojownik co nawet tutaj sławny jest jako szermierz i bojownik wielki… ach, o Kozakach mam cholernie marne zdanie, ale cóż o nich innego sądzić, jak tylko bunty im w łbach tam siedzą? Krzyczą oni na palach, że giną za wolność i wojna nowa zaraz po nich się rozpocznie! A niech se giną, jeśli takie mają wolności poczucie, ale wojna? Tożto nie wojna! To bunt! Zwykły chłopski bunt ludzi, którzy od pracy wymykać się chcieli! Ludzi? Tfu! - Mikołaj siarczyście spluwa w tym miejscu na podłogę, aż karczmarz za głowę się złapał, ale szlachetnemu mężowi nie przerwie jeno. - Te kozackie łby w mych oczach ludźmi nie są! Czegóż to można się dopuszczać i czy są jeszcze dla nich granice jakieś człowieczeństwa? Ten Sulima cały, dzięki górze całej, ścięty w stolicy naszej drogiej, mordował całe rodziny Bogu ducha winnych architektów i robotników! Niech cholera weźmie takich jak on, tylko Rzplitą na straty wielkie spisuje taki cham, co miejsca swego znaleźć nie może! - Przystaje na moment z zadumą, ale znów zaczyna do wść powiadać. - Eliaszeńko szybko w górę idzie. Możliwe, że staniemy z nim oko w oko, bo... no właśnie. - Zwraca się do panów klejnotu Sas z uśmiechem szerokim. - Tedy czy mogę się do zacnych panów przyłączyć i imiona wasze wpierwej poznać, by omówić drogę naszą ku mojej córki wyzwoleniu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mort
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: polskie Ankh-Morpork

PostWysłany: Nie 13:22, 12 Mar 2006    Temat postu:

Marko Deravic herbu Pilawa

***

Marszczę brew usilnie próbując sobie przypomnieć owego knura kozackiego, Eliaszenkiem zwany.
- Toż to pies musi być okropny! Niech mi no na szablę wyskoczy, to go Węgier pokory nauczy, ale rację masz mości Mikołaju. Kozacy plaga to nieprzejednana. Choćbyś nie wiem ile plugastwa tego wyplenił, zawsze wyrośnie naprzód, jak włoszczyzna na kupie łajna - mówię, zanosząc się pijackim już śmiechem. Musicie wiedzieć, iż obraz mam już lekko przekrzywiony, a i zdania z trudem kleję w całość. Innymi słowy, uderzył już w moją słabą do picia głowę, trunek zacny. A i apetyt rośnie w miarę jedzenia, to i na więcej mam ochotę. Wychylam więc kufla kolejnego, czekając na waćpana ślachetnego słowa.

***


Ostatnio zmieniony przez Mort dnia Nie 15:22, 12 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Nie 13:25, 12 Mar 2006    Temat postu:

Stefan Terlecki h. Sas

***

Podchodzę bliżej do pana Michała ręke pewnie na sabelki rękojesci opierając i równie szerokim, spod wąsa krzaczastego uśmiechem.
- Waćpan co do kozackiej braci rację ma. Jużem ja poznał te ich buntownicze zamiary. Jeno by na Rzplitą, matyczne naszą poczcwią zamachy i knowania zaprawiali. Ach, waść brak mych manier wybaczy, ależem opowieści waćpana się z ciekawością się zasłuchał - Stefan Terlecki, godność moja. Teraz panie Michale ino rzeknij gdzież nam przyjdzie konia zagnać a tam za Twą prośbą pojedziem.


***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Nie 14:19, 12 Mar 2006    Temat postu:

Pan Bościński patrzy na ciebie z uśmiechem szczerszym jeszcze niźli wcześniej w ogóle. Łapę swą krępą pod prawie waściną pierś wyciągnął.

- Michał mój ojciec! Jeno ja Mikołaj jest! - I śmiechem znów się ów Mikołaj zanosi, a gospoda znowu w nim o mały nie buchnęła ogniem na świata strony cztery! - Ale niech ci Bóg to wybaczy, bo śmiechem żeśmy się zanośli wszyscy! Jak już powiedział ja - Jan Bościński klejnotu Ognic, ale zwijcie mnie Mikołaj, bo to dla przyjaciół imię prawdziwe! No to dajże mi tam miejsca, bom usiąść chcę i jeno pogadać z wami!

Mikołaj nie ważąc już o nic, rozpycha wszędy kufle i szklanice wasze, co na stole stały (acz z godnością dla trunku nic nie wylał). Swym cielskiem nieporadnym na ławie siada, a ręce swe na stole zastawia. Mina jego już poważniejsza się staje, a on, przemyślnie i wolno, mówić zaczyna:

- Tedy powiedział ja, że z Eliaszeńko się spotkać możemy, bo my przecie na południe zmierzać będziemy! No, waszmościowie, gdzie ten cały Tykański się znajduje to do końca nie wiem; wiadomo mi tylko, że gdy tylko Bóg temu zbójowi pozwoli, napada na podróżujących drogami skalnickimi, czyli tymi, co łączą Skalnic z innymi mieścinkami... Skalnic to stara raczej wieś zbudowana wokół małego zameczku postawionego w 1507, teraz to ruina samoistna, stawionego przez jakiegoś rusina magnata, co ozwał się Gustaw Darwust - Dahuski, albo Darhański, bo pamięć moja mylna... zamek porzuconego na wystającym wprost z równiny paluchu skalnym od którego nazwa się wzięła, jednak nic już więcej o tej mieścince nie słyszałem, toteż na trakcie popytamy podróżnych, co by może o niej więcej nieco wiedzieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mort
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: polskie Ankh-Morpork

PostWysłany: Nie 14:44, 12 Mar 2006    Temat postu:

Marko Deravic herbu Pilawa

***

Piwo kolejne kończę, popijając miodem, bo i goryczy żaden z waszmościów dłużej nie wytrzyma. Wdycham głęboko powietrze, po czym starym to zwyczajem brodę własną zakrzywioną kręcę.
- No to panowie kochaniutcy! Nic innego pozostawać nam nie ma prawa, prócz dobrej zabawy przed drogą. Naprzód trapić się nie warto, bo to jak mówią karpedjem, dzień brać póki do tego zacny! - wołam, zachęcając szlachetną brać do picia. Podchodzę zaraz do grajka jakowegoś i bałałajkę mu wyrwawszy, melodię skoczną, ojczystą, węgierską szarpać zaczynam. Grać to ci ja umiem, bo to i jeszcze na Węgrzech podpatrzyłem. Tańczę przeto żwawo, ciesząc się z wieczoru pięknego i to na ławę to na ziemię skaczę uradowany. Juści miód mi już tak oko bystre przesłonił, iż tylko bawić się potrafię. Wegierska muzyka wesoła to i bywalcy kołysać się pewnikiem zaraz poczną w jej rytm. Śpiewałżem polską przyśpiewkę, która do muzyki skocznej owej pasowała wyśmienicie.
- W zamku Beresteczka zwrócił się Apollo,
Strojąc w lutnię swą
Złotowłosy bóg Apollo,
Aż uderzył w taki szton
Powstań Lechu, powstań Lechu!
A pisany odrzuć ten dzban
Patrz w słoneczko Beresteczka,
Hej wojów gnaj, hej wojów gnaj!


***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Storm
Gracz
Gracz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ni stąd, ni stąd.

PostWysłany: Nie 15:11, 12 Mar 2006    Temat postu:

Jak waść myślał, tak się stało. Pieśń owa porwała izbę całą więcej niźli jakiś grajek - ukrainiec, co cichą balladkę w kącie nieczystym śpiewał. Tłumów w karczmie może nie było, ale i tak komnatka zapełniła się od tańczących postaci. Skoczna pioseneczka powinna był zaprawdę grana na innym strumencie, ale i do tego pasowała znakomicie.

Natomiast Mikołaj, nie zważając na ów pana Węgra, chwyta za ramię swym uściskiem żelaznym pana Stefana i poczyna nim potrząsać.

- To jak waść? Idziesz ze mną? - Pyta głosem surowym, acz twarzy wyraz ma dośc łagodny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Nie 15:12, 12 Mar 2006    Temat postu:

Stefan Terlecki h. Sas

***

Przysiadając do stoła ponownie jeno po piwa kufel sięgam i waćpanowi Mikołajowi uważnie ucha nadstawiam. Kiedy waść kończy z entuzjazmem rzecze
- Toć i lepiej, jeśli spotkamy! Okazyja będzie kozakowi nosa sabelką przyciąć. Już więcej pludrak i cham niecny buntów podżegaczem nie będzie. Jedną wyprawą dwie pieczenie upieczem - i córę Twą ślachetną odbijając i nieborakowi Eliaszeńko nauczke sprawiajając. Ale, dość waść o trapiącej sprawie. Dziaisj nic nie zdziałamy, jeno pozostaje nam jako pan Węgier rzekł zabawy zażyć.

Kolejny piwa łyk pociągam, miodem słodkim zapijając po czym skocznej Węgra muzyce się przysłuchując.


***


Ostatnio zmieniony przez Keliah dnia Nie 16:26, 12 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia RPG Strona Główna -> Dzikie Pola Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Strona 2 z 11

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin