Forum Kuźnia RPG Strona Główna Kuźnia RPG
Forumowe sesje RPG wszelkich systemów i settingów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Droga wiodła przez Drakwald"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia RPG Strona Główna -> Warhammer Fantasy Roleplay
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Śro 20:14, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Grottdar

- Hmm, zdaje się że ktoś zasiedział się w kąpieli, magu. Z posępną miną wskazuje sękatym paluchem na pokrwawione resztki. Wyciągam młot przed siebię, drugą ręką osłaniając twarz od zarośli. Ostrożnie stawiając każdy krok zbliżam się do tego miejsca masakry. Głowica młota wisi pare centymetrów nad moją głową gotowa opaść z szybkością błyskawicy i roztrzaskać cokolwiek, co stanie na mej drodze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Czw 10:38, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Spoglądam przerażonym wzrokiem na resztki czegoś co mogło być człowiekiem i mówię O Sigmarze! Co się tu stało? Kto mógłby się zdobyć na taki okrucieństwo? KTO?!

Zaraz jednak strach mój zastępuje gniew. Zaciskam zęby a moja twarz zmienia się nie do poznania. W posępną i wrogą, tak że każdy kto na na nią spojrzy czuje narastający strach.
Nie daruję im tego. Choćbym się miał bić z całą hordą mówię do siebie i choć chcę mi się krzyknąć w las, pokazać swój gniew, nie robię tego gdyż tylko dzieciak mógłby tak postąpić. A ja dzieckiem już nie jestem. Zamiast tego siadam na ziemi i próbuję uspokoić myśli, a jednocześnie nastawiam moje zmysły, tak aby wyczuć jak najmniejszy szmer w lesie. Po dłuższej chwili, nie mogąc ukoić bólu w mym sercu, wstaję i wyciągam miecz. Odwracam się do krasnloluda i zaczynam się śmiać. Jest to straszny śmiech, lecz cichy. Mówię do Grottdara
Niech tu przyjdą. Ci co go zabili. Niech poczują smak stali i magii. Niech zginą. Niech spotkają śmierć którą reprezentujemy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Czw 13:47, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Grottdar

Kątem oka mierze maga z mieszanką zdumienia i zakłopotania. Szepce do niego cicho Czasem waham się który z nas tu jest zabójcą człeczyno. Zamiast zanosić się śmiechem zamknij się i dobrze przygotuj. Walka z chaosem to nie burda w karczmie. Podążam dalej to tamtego miejsca nie zwracajac już uwagi na Ryana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Czw 14:17, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Potwór w lesie, rozbójnik na drodze czy pijak robiący burdy w karczmie. Co za różnica. Niech mnie zaatakuje a będzie trupem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Czw 14:28, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Po dotarciu na miejsce widzisz dokładniej te 'resztki'. Na tym przedramieniu czeluścią zionie potworna rana, rozdarta jakimś potężnym pazurem! Na nadgarstku urwanej ręki nałożona jest srebrna, połyskująca bransoleta. W powietrzu unosi się zapach rozkładu. W końcu te ochłapy leżąc w wodzie mogły ulec zepsuciu. Chyba zanosi się na deszcz... Na masywne ramię Grottdara opadła przeźroczysta kropelka, a żeby deszcz przedarł się przez taki gąszcz... Nie skończyłeś tej myśli Grottdarze, bowiem gdzieśz wysokiej gałęzi runął na ciebie humanoidalny stwór o brązowo-czarnym futrze i kłach tak mocno przerośniętych jak i ostrych, o czym przeknałeś się na włąsnym udzie. Stwór o wyłupiastych, zakrwawionych oczach, kiedy spadał na ziemię zdołał ukąsić cię właśnie w udo. W tym zaskoczeniu dotarło do ciebie, że rana nie jest tak głęboka jak mogłaby być, a stwór ma na swej lewej 'ręce' nałożoną identyczną (jak na zmasakrowanych szczątkach), srebrną bransoletę. To coś chyba było człowiekiem... Gdy stwór po zadaniu ciosu odskakuje w bok, rzuca gniewne spojrzenie Ryanowi i popiskuje coś cicho, mląc swym purpurowym, sinym jęzorem. Lepiej, żeby twój przyjaciel czarodziej coś zrobił, bo bestia przygotowuje swe pazurzyska do kolejnego ataku!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Czw 15:30, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Grottdar

- Niech to piekło! klnę donśnie i łapie się za ranę starając się zatamować upływ krwi. Nie zwlekam zbyt długo bo wiem że bezczyność w obecności tego potwora zapewne skończyła by sie tragicznie. Budzę w sobie wściekłość, która jak fala zalewa mi umysł. Z gardłowym okrzykiem bitwenym rzucam się na stwora. Wykonuje zamaszyty ruch ręką w której trzymam broń, obracajac ją aż zza głowy i gwałtownie zchodząc w dół tak by przygnieść przeciwnika samym pędem spadającego młota.

[inicjatywa? ]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Czw 19:41, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Zauważywszy stwora zamachuję się na niego mieczem celujując w bok by zmylić przeciwnika,lecz w ostatniej chwili wysuwam do przodu prawą nogę, przerabiając cios w potężne pchnięcie w serce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Pią 12:45, 21 Kwi 2006    Temat postu:

[dałem do zrozumienia, że teraz Ryan, ale oki: Ryan, Stwór, Grottdar]

Stwór zasłonił swymi pazurzastymi łapami bok, jednak gdy zobaczył, że celujesz w serce błyskawicznie przeniósł swe 'ręce' na klatkę piersiową, osłaniając ją i jednocześnie zwinnie zmieniając kierunek twego pchnięcia. Przebiłeś jedynie powietrze na prawo od kreatury, która długo nieczekając silnie odepchnęła cię od siebie. Ledwo ustałeś na nogach. Młot Grottdara boleśnie uderzył ramię stwora, ześlizgując się aż na stopę, która zostaje wbita w ziemię. Usłyszałeś chrzęst kości w jego nodze, a sam napastnik zawył paskudnie. Zauważasz, że jego pazury nieco wydłużają się, za sprawą jakiś dodatkowych mięśni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Pią 18:37, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Zdumiony szybkością stwora, zdaję sobie sprawę że za pomocą broni białej go nie pokonam. Wzywam zatem swoje moce i koncentrując się na młocie mego przyjaciela wyzwalam w nim magię jednocześnie krzycząc
Atakuj Grottdar!!!!Teraz!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Pią 20:37, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Grottdar

Łapie młot oburącz i używając całej siły ramion podrywam go gwałtownie do góry by dosłownie rozpłatać bestię na dwoje.

[Manjak może po prostu rób tak jak ja w D&D i cyberze. My piszemy swoje akcje a Ty odpowiadasz na nie jednym postem, zgodnie z kolejnością inicjatywy]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Pią 23:20, 21 Kwi 2006    Temat postu:

[ok]

Ryan
Splatasz wiatry magii w odrobinę lśniącą, jasnoniebieską poświatę, któa spowija młot Grottdara.

Grottdar
Czujesz, że młot jakby zelżał i zadajesz nim miażdżący cios bestji, któa teraz z pocharataną nogą i... łbem jak się okazuje, ciężko dyszy i umyka przed wami gdzieś w gąszcz lasu popiskując żałośnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Sob 12:52, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Co to...było na Sigmara? Coraz mniej mi się ten las podobne. Ehh. Co poiesz na to abyśmy pobiegli za tym stworem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keliah
Wredny Administrator
Wredny Administrator



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława. Reaktywacja forum!

PostWysłany: Sob 20:46, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Grottdar

Z lekką zadyszką zwracam się do Ryana - Nie wiem czy wiesz człeczyno, krasnoludy nie należa do dobrych biegaczy. Poza tym, nie sądze żeby uciekło za daleko... jeszcze wróci. Będziemy przygotowani. Całkowicie beznamiętnie przeszukuje te rozkładające się ochłapy. Zabieram tą srebrną bransoletę z trupa i wszystko inne co wartościowe bełkocząc pod nosem Hmm to może się przydać... Dodaje głośniej Trzeba nam iść człeczyno. Diabli wiedzą kiedy ten zwierzoludź znowu zaatakuje. Kontynuuje swój wytrwały marsz przez Drakwald.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MANJAK
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława/Wrocław

PostWysłany: Nie 7:54, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Z tych szczątków zrywasz srebrną bransoletę, któa zdaje się być coś warta, w końcu każda sztuka żelastwa się przydaje. Twoje udo, zadraśnięte dość obficie przez tego paskudnego osobnika nie krwawi już tak mocno, jednak odczuwasz piekący ból, któy może zwiastować zakażenie. Dokoła cisza. Szum wiatru lekko muska konary i chaszcze Drakwaldu, któego gościnności zdołaliście właśnie zasmakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Soqu
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: Nie 8:10, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Ryan

Wyprostowuję się po czym zabieram mój miecz z polany i chowam go do pochwy po czym dopędzam Grottdara i maszeruję z nim dalej.

Nie ładnie tak okradać zmarłych rzucam przed siebie.

Spoglądam na krasnoluda który po walce ze stworem lekko utyka. To pewnie przez ranę którą mu zadało to coś. Ale przecież była niewielka. Marszczę brwi. Nie podoba mi się to. Trzeba coś z tym zrobić, bo niechciałbym aby Grottdar zmienił się w podobnego do tamtego jegomościa.

Ehh...Grottdar, widzę że rana na nodze doskwiera ci nieco. Może pozwoliłbyś mi skleić ją magią, by nie otworzyła się podczas następnej potyczki no i aby zapobiec jakiemuś zakażeniu? Co ty na to?[/i]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia RPG Strona Główna -> Warhammer Fantasy Roleplay Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin