 |
Kuźnia RPG Forumowe sesje RPG wszelkich systemów i settingów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Sob 17:57, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
Obracam się do Grottdara i jak to często dotychczas robię, mróżąc oczy, szeptam do krasnoluda - Niech tylko spróbuje,a pozna moją moc
Powiedziawszy to co miałem do powiedzenia, przemawiam donośnym głosem w stronę mężczyzny - Jesteśmy strudzonymi wędrowcami - nie wrogami. Chcemy spędzić tę noc pośród tych ruin, gdyż stanowią one lepszą ochronę przed zielonoskórymi, niż te gołe pagórki. Odłóż broń przyjacielu. Na Sigmara - odłóż broń, przychodzimy w pokoju i ani ty, ani ja nie chcielibyśmy by się to zmieniło Biorę głeboki oddech po czym dokańczam mą wypowiedź - Razem lepiej nam będzie odeprzeć jakikolwiek atak, jeśli taki nastąpi.
Odwracam się w stronę krasnoluda i to do niego szczerzę zęby.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
MANJAK
Mistrz Gry

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława/Wrocław
|
Wysłany: Sob 18:17, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna opuszcza kuszę i ponownie siada ze skrzyżowanymi nogami przy ognisku dlektujac się mięsem. Po chwili zapraszającym gestem dłoni wskazuje wam miejsce za murkiem i mówi:
-Jestem strażnikiem dróg, tutaj na trakcie północnym... sami wiecie, że nigdzie nie jest bezpiecznie. - przełyka ostatni kawałek mięsiwa i rozkłada sporadyczne posłanie - duży koc. Widać jest tak zmęczony, że niedojrzał dokładnie szczegółowości twej osoby Grottdarze - wkońcu zabójcy nie są mile widzianymi osobami, a mimo to... Człowiek jeszcze przysuwa sobie pod bok kuszę, na wszelki wypadek.
-Czujcie się jak w domu! Tylko niezgaście ogniska. - dorzuca leżący jużw posłaniu jegomość. Gwiazdy jaśnieją wysoko na niebie, a nawet układają się w konstelacji Pasa Grungniego, jak zauważa Ryan. Osobnicy urodzeni w czasie, gdy przyświecała im ta konstelacja są uważani za wspaniałych, dzielnych wojowników - takich, jakim był władca Kharak Azgal - Grungni. Napewno spogląda gdzieś z gwiazd na zrujnowane Imperium i załamuje ręce nad panoszącym się po nim chaosem, zepsuciem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Nie 9:45, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
Rozglądam się za Grottdarem i widząc go przy jednym kawałku muru, podchodzę do krasnoluda. Pewne pytanie mam ciągle na języku i myślę że mogę je zadać teraz.
Grottdar, chciałbym ci zadać pewne pytanie, tylko obiecaj, że mnie nie zaatakujesz ani nic mi nie zrobisz, jak je zadam. Dobra?
Nagle wstaję szybko na nogi. Wydawało mi się, że coś usłyszałem, ale to pewnie wiatr. Po zastanowieniu, mówię do siebie w noc - Mam jakieś złe przeczucia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Nie 19:18, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Grottdar
Marszcze brwi zaciekawiony pytaniem Ryana. - Pytaj więc, ale jak przyszło ci do głowy jakieś zgobliniałe pytanie "a skąd biorą sie krasnoludy" to rozwale ci czerep, zastanów się co chcesz wiedzieć. Trzymam maga na spojrzeniu kiedy wstaje - Złe przeczucia? A czego innego się spodziewałeś w środku nocy w tej dziczy? Gnomów i wróżek? Zwracam się teraz do strażnika dróg - Ty człeczyno pewnie wiesz coś o tym. Działo się tutaj ostatnio coś niezwykłego?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MANJAK
Mistrz Gry

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława/Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:07, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna leżąc w posłaniu obraca się do ciebie i mierzy wzrokiem nieco poirytowanym, przemawiając:
-Panie! Przecież trakt ten prowadzi do Middenheim, gdzie spadł najpotężniejszy cios sił chaosu, to jasne, że okolice tego miasta, czyli i ten trakt do niego prowadzący... -spogląda gdzieś w bok w zamyśleniu - ...jak zakażona żyłą, jest cholernie niebezpieczny! Póki co, ja tutaj jeszcze daję radę doglądać tak długiego odcinka, bo na mych towarzyszy nie mogę już liczyć - tutaj przejeżdża sobie palcem po szyji, w wiadomym geście i kontynuje - Jeżeli macie pietra to wracajcie do domu, bo nie mam ochoty odprowadzać was przez Drakwald! Jadę w przeciwną stronę, więc... dajcie spać. - odwraca się od was, jednak nie zasypia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Pon 8:03, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
Chciałem cię spytać, Zabójco Trolli, jaki straszliwy czyn musiałeś popełnić, by odpokutować swe winy, przez jak najbardziej bohaterską śmierć?
Powiedziawszy to, nie zauważenie zasłania się kosturem jak tarczą, a prawą dłonią dotykam głowni miecza.
Zastanawiając się nad wypowiedzią mężczyzny, szepczę do krasnoluda - Jakiś podenerwowany ten nasz przyjaciel.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Pon 9:06, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Grottdar
- Drakwald powtarzam po strażniku - Niech to demony. Czemu zawsze gdzie pójde, lezę prosto w paszczę sił chaosu? Czuje że będzie to pracowita podróż. Mozolna.
Patrze na elfa z miną godną kamiennego posągu. Wy ludzie... macie zawsze dziwne mniemania o krasnoludach. To że jestem zabójcą nie oznacza że wyrżnąłem pół swojej osady i teraz pokutuje. Chwytam za trzon młota lekko nim potrząsając i podchodząc w stronę maga Śmierc w walce zawsze lepsza niż smierc w bujanym fotelu rozumiesz? Po prostu uciekłem, bo praca w mojej rodzimej twierdzy nie była mi na ręke człeczyno. Przysiadam bliżej ogniska kładąc broń tuż przy sobie, w zasięgu ręki. Idźże spać człeczyno. Bo kolejne pytanie jakie zadasz może się dla ciebie skończyć mogiłą. Ja będe pełnić wartę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Pon 9:50, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
Ja także siadam blisko ogniska, naprzeciwko krasnoluda i zdecydowanym głosem mówię mu Ja też będę czuwać. Nie specjalnie chce mi się spać, a jako że mamy ze sobą podróżować, chciałbym się czegoś o tobie dowiedzieć. Opowiedz mi o sobie.
Wyciągam przed siebie obie ręce i próbuję ogrzać je nad ogniskiem.
Nie czekając na odpowiedź krasnoluda nagle zdaję sobie sprawę, że niewiem nic o tym lesie. Grottdar napewno wie dużo skoro się tak przestraszył.
Zanim mi odpowiesz na tamto pytanie to chciałbym, żebyś udzielił mi odpowiedzi na małe, aczkolwiek ważne pytanie. Czymże jest ten Drakwald, że tak się go obawiacie? Chyba nie las - lasu sie nie można obawiać tylko tego co w nim. Więc co się w tym lesie znajduje tak straszliwego, że nawet Zabójca Trolli się go obawia?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Pon 13:27, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Grottdar
Wpatruję się gdzieś w dal, w głębie mrocznego lasu rozciągającego się daleko poza horyzont. Cienie płomieni ogniska tańczą na mojej zdobionej ornamentowymi tatuażami twarzy. Odpowiadam mu grobowym głosem Każdy kto ma choć krztę zdrowego rozsądku boi sie. Strach daje siłę, mobilizuje do być silniejszym, szybszym, bardziej spostrzegawczym. Drakwald to nie zwykły las, to plugawa siedziba istot chaosu. Potworów nie znających litości, przebaczenia ani też strachu - zastępujących go dziką rządzą krwi i szaleństwem. Jest ich cała horda - wszyscy razem zapewne przewyższyli by niejedną armię Imperium.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Pon 17:39, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
No to nie musimy się martwić na brak roboty- śmieję się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MANJAK
Mistrz Gry

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława/Wrocław
|
Wysłany: Pon 18:43, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna zdaje się, że chwilęprzysłuchiwał się waszej rozmowie, po czym naciągnął na siebie koc i klnąc pod nosem zamknął oczy, po chwili usypiając. Wy po wielu godzinach odsiadki przy ognisku wreszcie poddaliście się naporowi zmęczenia i senności. Zbudziliście się szczęśliwie w jednym kawałku, o świcie, kiedy to słońce na nowo rozpalało swą majestatyczną tarczę i wschodziło wyżej, wyżej... Mężczyzny niebyło już z wami. Pewnie zwyczajem podobnych mu strażnikó, ruszył jak najwcześniej w drogę. Ognisko było się już dawno wypaliło. Niebo jest względnie bezchmurne i gnieniegdzie przebija błękit. W oddali, tam, gdzie las rozposciera swe obrzeżne konary, unosi się mgła poranna, któa potęguje poczucie tajemniczości tego miejsca - a zresztą... tajemniczości? Tam jest cholernie neibezpiecznei, a nie tajemniczo! - świta wam w głowach dosyć ironiczna myśl. Dokoła nie widać nikogo. Może to za wczesna pora dla podróżujących po trakcie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Wto 8:33, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
No to pora ruszać w drogę! rzucam i rześkim krokiem zmierzam w stronę puszczy. Po chwili oriętuję się, że nikt za mną nie idzie. Odwracam się do Grottdara i mówię z nutą ironii w głosie - Zamierzasz tam stać cały dzień? Wzdycham głęboko i podchodzę do krasnoluda, po czym dzielę go ręką po plecach - Dalej! Przygód nadszedł czas!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Keliah
Wredny Administrator

Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława. Reaktywacja forum!
|
Wysłany: Wto 8:47, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Grottdar
- Nie spoufalaj się za nadto człeczyno... Wpatruje się daleko przed siebie chcąc jakby sięgnąć okiem za horyzont. - No i gdzie włąsiciwie idziemy hę? Po drodze mamy Drakwald, rozumiem. Ale co potem? Drapie się masywną dłonią po ogolonym czerepie i podążam za magiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Soqu
Nowicjusz

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława
|
Wysłany: Śro 18:38, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan
Nie zawracaj sobie tym głowy przyjacielu. Na razie musimy przebyć ten las mówię po czym uśmiecham się szeroko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MANJAK
Mistrz Gry

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława/Wrocław
|
Wysłany: Śro 20:06, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mijając wreszcie pierwsze zarośla, któem mogłyby wzbudzić jakąś trwogę w waszych niepokornych sercach, dolatuje do waszych uszu osobliwy huk, gdzieś z oddali, hen wgłąb lasu. Echo przyniosło go aż tutaj, i umilkło. Wędrując licho wybrukowanym (nie tak jak wcześniej) odcinkiem traktu, zewsząd otaczają was zielone, brązowe, szare oraz ciemno-szkarłatne konary i liśćie, któe tworzą nieprzenikniony gąszcz. Kiedy tak idziecie dalej, dochodzicie wreszcie do jakiegoś małego, szemrzącego strumyczka, który przecina trakt wąziutkim korytem szerokości pół metra. Nie ma się czmu dziwić, poza tym, że kilka kroków od 'przeprawy' na pół zanurzona w wodzie leży jakaś zakrwawiona ręka i zmasakrowane przedramię. Wszystko we krwi, któa cienką smużką spływa w dalszym biegu strumyka. Co tu się właściwie dzieje?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|